środa, 1 grudnia 2010

martwe morze

Tu byłam
Kasia

(i spróbowałam gorzkiej wody, która aż szczypie w język. I unosiłam się brzuchem do góry nic nie robiąc. I nasmarowałam się cała błotem, wysuszyłam, starłam i wykąpałam pod prysznicem z gorącą wodą z siarką. I pognałam do autobusu, wcisnęłam się na siedzenie przy oknie, żeby patrzeć na zachodzące słońce odbijające się w morzu i  w górach. I roztaczałm upojne zapachy soli, bromu, błota i siarki).

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

mega. jadę tam!

Prześlij komentarz