sobota, 15 maja 2010

O smakupodrozy

Koniec końców wszystkie moje podróże sprowadzają się do smakowania. Za każdym razem - czy to z weekendu na Mazurach, czy czterech dni w Bristolu, czy tygodnia w Grecji, czy dwóch miesięcy w Azji - przywożę nowe inspiracje, składniki i zeszyty zapisane przepisami (często zdobytymi na migi). Dlatego kiedy piszę o podróżach zawsze piszę o smakach. Nawet moi znajomi śmieją się "o! znowu cały artykuł o jedzeniu".
Ale oprócz jedzenia oglądam, podglądam, poznaję, przeżywam, spotykam, podpatruję, uczę się, rozmawiam, słucham - podróżuję. I o tym właśnie ma być ten blog - o moich dalszych i bliższych podróżach, których, mam nadzieję, jest ciągle więcej przede mną niż za mną.