niedziela, 9 stycznia 2011

sylwester 2010/2011

Jeździliśmy po skrzypiącym białym śniegu.
Piliśmy gorącą czekoladę na stoku.
Chrupaliśmy bagietki z serami.
Odpoczywaliśmy na słońcu pod sosnami.
Rozgrzewaliśmy się grzanym winem.
Jedliśmy founde. 
A 1 stycznia wieczorem nawet otworzyliśmy szampana.

Szczęśliwego Nowego Roku!

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wzajemnie Kasiu, wszystkiego najlepszego w nowym roku! Zazdroszczę Ci tego skrzypiącego śniegu pod nartami, może mnie też się uda jeszcze w tym sezonie...
Ewa Wolińska

Prześlij komentarz