Do rezerwatu przyjechaliśmy z Nidzicy polną drogą. Towarzyszył nam krajobraz patriotyczny: złote pola, w tle las zakurzony pyłem z ziemistej drogi. Tędy właśnie po wielekroć musiały przechodzić polskie, krzyżackie, litewskie, szwedzkie albo tatarskie wojska przez stulecia odbijające sobie Nidzicę (Naidenburg, Nibork, Nydenburg, Niedzborz, Nidaspils) z rąk do rąk. Zamek, o który przez kilkaset lat toczyły się nieustające walki, dziś leży na Szlaku Zamków Gotyckich prowadzącym przez centralną i północną Polskę. Potężna kwadratowa bryła góruje nad miastem. Forma jest prosta, bez żadnych dekoracji. Wielokrotnie niszczony, kilkakrotnie podnoszony z ruin.
Tekst ukazał się w ostatniej Turystyce.
2 komentarze:
Zamek jest piękny :) a kaplica przed zamkiem zapiera dech w piersiach! I ja tam byłam, miód i mleko piłam kiedy za mąż wychodziłam :)
Uwielbiam ten zamek. Jest w Nidzicy coś z bardzo małego miasteczka skrywającego wspaniałą historię, to właśnie ten zamek... Wpadam zawsze, gdy jestem niedaleko na wakacjach.
Pozdrawiam,
Prześlij komentarz